W ostatni tydzień roku szkolnego zamiast siedzieć w szkole, w ławkach zostaliśmy zakwalifikowani do udziału w super projekcie :-) 
"Odkryj nieznane oblicze Szczecina-poznaj miasto od strony wody".

I tak oto 23-24 czerwca 2014roku odbyła się przygoda żeglarska dla uczniów Gimnazjum Nr 2 w Szczecinie. Niektórzy byli po raz pierwszy na żaglach.To co się tam działo,to było niesamowite. Mieliśmy przybyć rano na przystań Centrum Zeglarskiego tylko zaopatrzeni w śpiwory i aparaty fotograficzne.Jak to nic więcej? Niektórzy nie zaufali i spakowali swoje jedzenie, nie wiedząc,że na jachcie można przyrządzić najpyszniejsze kanapki z serkiem, czy z pasztetem. A jak smakują!! Niebo w buzi a potem w Lubczynie gorąca ryba z frytkami super kolorową suróweczką. Na początku naszej wyprawy zapoznaliśmy się z zasadami bezpiecznego zachowania nad wodą,ubrani w zielone kamizelki ratunkowe mogliśmy przygotować nasze Dezety. Dostaliśmy pod opiekę Kaktusa,Rutę oraz Forsycję.

Każdy z nas miał możliwość nauczyć się sterować,pracy na żaglach,wybierania szotów na grocie,foku,bezanie. Nauczyliśmy się nazw żagli,lin. Poznaliśmy komendy,zwroty prze sztag i rufę.Gdy mieliśmy troszkę opanowane podstawy koledzy z Ruty proponowali byśmy się regacili ale troskliwa Pani Jola,aby nasze temperamenty zmniejszyć, zaczęła z pasją opowiadać o przyrodzie, którą z wody mogliśmy podziwiać, o zwyczajach zwierząt.Widzieliśmy na Świętej troskliwą mamę Łabędzice, która na swym grzbiecie holowała malutkie swoje pisklątko. Gdy płynęliśmy koło sieci rybaków,spostrzegliśmy na jednym z pali usadowionego .....orła bielika. To bardzo rzadki widok by zobaczyć orła tak blisko, na wyciągnięcie ręki, gdy przepływaliśmy koło niego wśród nas zaległa cisza,by tylko nie spłoszyć osobnika.

Takich ciekawostek było wiele podczas naszej dwudniowej żeglugi. Nie tylko przyrodę mogliśmy podziwiać ale też zobaczyć z innej perspektywy jak wygląda nasze miasto-Szczecin. Widok inny, czyste, skąpane w promieniach miasto.które można opłynąć niemalże dookoła jak Wenecję.Płynąc przez jezioro Małe Dąbie w kierunku kanału Węża i rzeki Świętej wypatrywaliśmy z wod charakterystycznych punktów miasta-Spichlerz w Dąbiu,dalekie osiedla na osiedlu Słonecznym,Pazim,Stocznia Szczecińska,wieża Bismarka,Stołczyn, Golęcin. Każdy wypatrywał okolic gdzie sam mieszka,chodzi do szkoły i był zadziwiony, ze te znane miejsca z wody wyglądają inaczej, jak zaczarowane.Po przepłynięciu jeziora dużego Dąbia zacumowaliśmy w nowo przebudowywanym porcie Lubczyna.Tam czekała nas zabawa na plaży-lotki,piłka,tenis,rzut ringiem,spacer po plaży,podziwianie zachodu słońca.Niektórzy z nas nawet próbowali pomoczyć stopy niestety w dość zimnej wodzie.Po godz 22 poszliśmy przygotować się do snu. Osoby, które po raz pierwszy żeglowały wciąż się dopytywały jak będzie wyglądał nasz nocleg?Po 10 minutach nad burtami dezet powstały zabudowane tandetami tropiki, dające jak dach nad domem schronienie przed chłodem,wiatrem i deszczem.Po kąpieli wszyscy zasnęliśmy w ciepłych śpiworach kołysani delikatnie falami jeziora, wysłuchując żabiego koncertu.

Drugiego dnia pobudka 7 30,pół godziny później apel z wciąganiem na maszt banderki,wybijanie szklanek.Samodzielnie wykonane śniadanko. A jak inaczej smakuje na wodzie!Potem powolny rejs powrotny do Szczecina wokół betonowca przez całe jeziora Dąbie. Po południu zacumowaliśmy w Centrum żeglarskim w Szczecinie gdzie czekali na nas rodzice,bliscy niespokojni,czy sobie poradzimy- a my dumni, że daliśmy radę, naładowani pozytywną energią przyrzekaliśmy sobie ,że nie możemy zapomnieć nigdy o żeglarstwie,że woda jest naszym potencjałem i w każdej chwili możemy odpocząć nad jej akwenami,gdyż otacza nasze miasto z każdej strony.To nas różni od innych,ktorzy muszą daleko jeździć aby pokosztować żeglarstwa, to my mamy na wyciągnięcie ręki.

Dziękujemy bardzo Pani Joli i Magdzie za możliwość przeżycia przygody żeglarskiej oraz możliwość podziwiania uroków Szczecina z wody.Prosimy o więcej.

Agnieszka Zbiżek  i młodzież z gimnazjum nr 2